środa, 26 sierpnia 2009

morskie opowieści...

Kiedyś tam ,dawno,dawno temu chodziłam na kurs żeglarski ale ukończyłam tylko część teoretyczną i tyle było mojej styczności z pływaniem.
W dwadzieścia lat pózniej,dzięki inicjatywie moich znajomych dane mi było przeżyć przygodę na morzu,na prawdziwym jachcie.Było wszystko ,co powinno być na takim rejsie-słona woda,sztorm,palące słońce,łopot żagli,nadaktywność żołądka przy wysokiej fali,podobieństwo portów,do których zawijaliśmy,wszechobecny błękit wody i nieba.Niezapomniane widoki i wrażenia.Nie połknęłam bakcyla żeglowania,wolę stały grunt pod nogami ale to była świetna wyprawa.






wtorek, 25 sierpnia 2009

Sesja






Dziś wyjątkowo nie moje zdjęcia ale zdjęcia wyjątkowe.Zrobił je Wojtekhttp://dream-traveler.pl/,bardzo zdolny ,kreatywny,pełen wyobrażni.I bardzo młody,więc tyle jeszcze przed nim.
Zdjęcia są Jego autorstwa ,obróbka komputerowa także.
Stylizację,kostiumy i makijaż zdjęcia zawdzięczają Madzi,przemiłej,bardzo kobiecej modelce.Drugą modelkę już poznaliście na tym blogu.
I tyle ,te zdjęcia nie potrzebuję komentarzy...

niedziela, 23 sierpnia 2009

Warzywnie czyli ranne migawki z kuchni....




Lubię detal w fotografii bo pozwala dojrzeć bardziej urodę rzeczy-tę naznaczoną przez fakturę,kształt czy kolor.Ktoś powiedział,że marzą nam się egzotyczne plenery a tymczasem najlepsze zdjęcia można zrobić we własnej kuchni.
A przynajmniej można się starać zrobić.
Moja zabawa z fotografią ma parę lat,zaczynałam od kompletnych podstaw,nie bardzo wiedząc co to jest ta ekspozycja i balans bieli.Uczę się cały czas,mozolnie,na własnych błędach i czytając instrukcję obsługi własnego aparatu.
Fotografowanie to samotnicze zajęcie,nawet jeśli model siedzi przed nami.Po drugiej stronie obiektywu my sami podejmujemy swoje małe fotograficzne decyzje,które nadadzą ostateczny kształt zdjęciu.Lubię ten stan wewnętrznego skupienia przed ujęciem,rozpraszają mnie wtedy rozmowy i niepotrzebne dżwięki.
Kiedyś nawet poszłam do szkoły fotograficznej,myśląc,że tam nauczę się ,jak robić dobre zdjęcia.Ale co to są dobre zdjęcia?Te poprawne technicznie,te z treścią,te z emocjami...Nie skończyłam tej szkoły bo chciała zmienić moje myślenie o fotografii w ogóle.A ja wiedziałam co chcę robić i po co.Miałam swoją drogę.Może niezbyt wyrafinowaną estetycznie,może nie przeintelektualizowaną ale własną.I ciągle mam nadzieję,że kiedyś zrobię to swoje wymarzone ZDJĘCIE.

sobota, 22 sierpnia 2009

http://wrzosowapolana.blogspot.com/
Joasia z Wrzosowej Polany rozdaje słodycze.Ile czasu i wysiłku włożyłaś ,Joasiu, w swoje prace...

Rysiek....

Zamieszkał z nami dwa lata temu,mały ,niezdarny,przestraszony w nowym otoczeniu.Uczyliśmy się siebie nawzajem bo nie miałam żadnego doświadczenia w wychowywaniu kota.Ale okazał się mądrzejszy od moich obaw i taraz ,z perspektywy dwóch lat,wiem,że kot w domu to niesamowite doświadczenie,zupełnie inna "bajka" niż pies.Zawojował moje serce z kretesem i wyrósł na miłego i dobrego kota.Rzecz jasna przejawia pełny zestaw kocich cech,które akceptujemy i szanujemy,dlatego nasza koegzystencja przebiega bezproblemowo.Nasz przyjaciel mawia,że to my mieszkamy u kota,on jest głównym najemcą a my płacimy tylko czynsz.Coś w tym jest...
Lubię sypkość jego sierści,jej zapach bez zapachu,miekkość nieporównywalną z niczym innym...
Lubię jego zupełną niezależność na granicy obojętności,pieszczoty i przymilanie na jego warunkach...
Lubię jak patrzy na mnie wzrokiem,którego nijak nie moge rozszyfrować...jak łaskawie odwróci głowę kiedy się go króryś raz z kolei zawoła po imieniu...
Lubię jak się turla po dywanie kiedy go czeszę i jak wyglada przez okno kiedy idę i wracam z pracy...
I jego ciepło i ciężar kiedy mości się na moich nogach w nocy...
Zawojował moje serce bez reszty...
Dlatego tak lubię zaglądać do Ori,do Elise,do Magody,do wielu innych"kocich mam",bo te blogi są dla mnie żródłem szczególnych emocji i wzruszeń,właśnie ze względu na koty.Wyjątkowe kobiety o wielkich sercach.I powiadomię o tym wszystkie koty...


ps.pierwsze zdjęcie w tym poście jest autorstwa Asi,mam zgodę na publikację,reszta fotek moja,model zainkasował wynagrodzenie za sesje zdjęciowe według obowiązujących stawek.











piątek, 21 sierpnia 2009

21 dzień sierpnia, imieniny obchodzą Joanna i Franciszek...

Kiedy urodziła się 20 lat temu bardzo chciałam żeby miała na imię Joanna. Zdrobnienie "Asia" wydawało mi się takie miłe i przytulne. I została Asią...
Dziś ma imieniny a ja w prezencie chciałabym Jej powiedzieć, że moim największym sukcesem wychowawczym jest to, iż wiele rzeczy robi lepiej ode mnie .Także zdjęcia , z czego jestem wyjątkowo rada.