niedziela, 22 stycznia 2012

jestem,jestem...






Zawsze mi się w głowie tak układało,że jak nastawał nowy rok to już tak prawie jakby była wiosna,bez względu co jawiło się za oknem.Ale w tym roku jest inaczej i ,szczerze mówiąc ,najchętniej bym przespała do marca.Bo jak jest każdy widzi i nie ma co pisać …I ma to wpływ na moje samopoczuwanie się ,choć przed tem nie miało.Mimo tego,że fakyucznie sypiam więcej to jednak cały czas coś rękodzielniczo dłubię.Zatem na obrazkach moje nowe torby z wyszywankami ,w tonacjach coraz bardziej „ku wiośnie”…Dwie z nich mają już swoją właścicielkę , dwie do przygarnięcia.Zainteresowanych odsyłam do Pchlego targu 2.

Pozazdrościłam także Ice z „mojego wędrowania”pięknych oklejanych puszek i postanowiłam zrobić sobie podobne.Mam nadzieję,że Ika się nie pogniewa bo i tak palma pierwszeństwa w tej materii należy bezwzględnie do Niej.Wejście w świat papierów do scrapu potrzebnych do oklejania to wejście w zupełnie nową dla mnie rzeczywistość i choć wiem,że scraperką nie będę to i tak wzdycham do pięknych papierów,wzorów…Paru nie mogłam się oprzeć ,przyznaję,i na pewno coś nimi okleję bo za ładne są na leżakowanie w szufladzie.

Nowe wyszywanki na tapecie,nowe pomysły w głowie,stos książek do przeczytania rośnie….czas się zebrać z letargu zimowo-nie wiadomojakiego.Pozdrawiam ciepło.


Posted by Picasa