Przestrzeń wokół staje się coraz ciaśniejsza kiedy zaczyna się uprawiac różne dziedziny rękodzieła czy tzw.robótek ręcznych.Nie ma siły -obrastam i ja .W kolejne guziczki,zamki ,filce,gumeczki,linijki,przybory przerózne bez których się juz nie da...Nie wspomnę o niezliczonych szmatkach mniejszych i wiekszych gabarytów, o belach-bo już nie kuponach -lnu i bawełny.I deskę do prasowania już mam rozłozona na stałe....Też macie?
Robię w tym moim galimatiasie co i rusz porzadki ale to na chwilę.Podziwiam ludzi ,którzy potrafia tworzyć w dyscyplinie ,w ładzie dookoła siebie.A może niepotrzebnie podziwiam bo ład i nieład to to samo tylko po drugiej stronie.
No jednym słowem-ostatnio pojawiły się guziczki i pojawiły sie maleńkie wyszywanki -znakiem czego czas na mniejsze firmy tekstylne o czym wkrótce.