A tu proszę - dane mi było przeżyć iluminację w spotkaniu z dziełem i jego twórcą. A wszystko to za sprawą
szkła - materii trudnej i chimerycznej w tworzeniu, delikatnej w swej naturze i
łaknącej światła, aby wydobyć całe jej piękno.
W naszej sypialni wisi szklany anioł z pracowni Magdy i
Andrzeja Kucharskich. Znanych w kraju i daleko w świecie artystów, tworzących w dość
niszowej profesji szklanej, i nie szklą oni okien ani nie produkują szklanek, choć i to pewnie robiliby z maestrią. Bardzo lubię tego anioła bo ma spódniczkę i bluzeczkę, wiotkie ciało wdzięcznie wygięte na podobieństwo postaci z obrazów M.Chagalla.
Kiedy wczoraj poznałam Magdę zrozumiałam, że te anioły są jak
ona. Delikatne, eleganckie i subtelne.
Ma kobieta takie, coś w spojrzeniu, mówieniu, ruchu rąk, że pierwsze wrażenie każe wstrzymać oddech.
A następny oddech wstrzymałam, gdy zaczęłam oglądać szklane prace „szklarzy” Kucharskich.
Przepiękne obrazy, które wymyśliła Magda. Połączenie malarstwa, grafiki i elementów szklanych. Misterne i porywające.Wiem, że ten opis jest zupełnie nieporadny, ale mój zachwyt, to zachwyt kompletnego laika, który po raz pierwszy zobaczył takie prace i nie mógł się powstrzymać od oglądania, i a nawet delikatnego macania. Bo poskładał mnie wizualny ich efekt - przede wszystkim obrazów. Ma się wrażenia, że całość dzieła jest zamknięta za przezroczystą tafla szkła. A jak się „oglądnie” palpacyjnie, to okazuje się, iż elementy szklane są wypukłe.Technika fusion - świetne połączenie faktur i stylów artystycznych - tak jest określana sztuka Magdy i Andrzeja.
Ma kobieta takie, coś w spojrzeniu, mówieniu, ruchu rąk, że pierwsze wrażenie każe wstrzymać oddech.
A następny oddech wstrzymałam, gdy zaczęłam oglądać szklane prace „szklarzy” Kucharskich.
Przepiękne obrazy, które wymyśliła Magda. Połączenie malarstwa, grafiki i elementów szklanych. Misterne i porywające.Wiem, że ten opis jest zupełnie nieporadny, ale mój zachwyt, to zachwyt kompletnego laika, który po raz pierwszy zobaczył takie prace i nie mógł się powstrzymać od oglądania, i a nawet delikatnego macania. Bo poskładał mnie wizualny ich efekt - przede wszystkim obrazów. Ma się wrażenia, że całość dzieła jest zamknięta za przezroczystą tafla szkła. A jak się „oglądnie” palpacyjnie, to okazuje się, iż elementy szklane są wypukłe.Technika fusion - świetne połączenie faktur i stylów artystycznych - tak jest określana sztuka Magdy i Andrzeja.
W ich galerii Moya wiszą obraz, stoją rzeźb, można kupić
wiszące anioły, cudne kędzierzawe owieczki, szklane patery - jedną taką mam i ja! To szkło
potrzebuje światła, bo wtedy z całą mocą pokazuje swoją urodę.Ciągle myślę o
tym niezwykłym spotkaniu, o Magdzie otwartej i serdecznej. Nic z Wielkiej i Niedostępnej Artystki. O swoim zachwycie nad nowo poznanymi rzeczami - powiem bez bicia - pod
każdym prawie obrazem wzdychałam: "O, dobry Buddo,wybacz, ale pożądam tych rzeczy w sposób nieprzyzwoity”.
I powiem nieskromnie - cieszę się z tego, że w naszym "Wiśniowym Składziku" za parę dni chagallowskie Anioły Magdy będą do kupienia .
Większość zdjęć, w dzisiejszym poście pochodzi ze strony
galerii autorskiej Moya. Pooglądajcie, proszę te niezwykłe prace, a jak będziecie
we Wrocławiu, to zachęcam do odwiedzenia tego niezwykłego miejsca.
http://www.galeriamoya.pl/
Mam kilka szklanych aniołków ale te prezentowane przez Ciebie są rzeczywiście niezwykłe.To zaszczyt znać artystów osobiście bo odbiór prac wtedy jest zawsze jakiś lepszy głębszy. Pozdrawiam. ,
OdpowiedzUsuńFaktycznie,miło było poznać artystkę,zwłaszcza w otoczeniu Jej i Męża prac.Ale już odbiór ich dzieł to zupełnie inna bajka-jednak trzeba oddzielić artystę od tego co tworzy.pozdrawiam także.
Usuńsubtelne prace
OdpowiedzUsuńtakie są i nie tylko materia,z której są wykonane to sprawia.
UsuńHa ha ten kot z nogą do góry mnie powalił ;-) ale jak to kot.....
OdpowiedzUsuńAnioły.... nie.... niespecjalnie je lubię mieć, mogę oglądać, podziwiać.... szkło rzeczywiście wydaje się trudną formą przekazu (o ile nią nie jest). Ale warto zatrzymać się nad tymi wszystkimi cudownościami. W szkle to chyba najbardziej lubię bliki światła, a tu ich będzie całe mnóstwo przez te szlify, rżnięcia, ujęcia.
Ale Izo, zgrane party tkanina i szkło! Gratuluję :)
Uściski
Kot to takze autorski pomysł i jakże niebanalny.WIESZ,ja takze nie kolekcjonuję aniołów ale wiem,że są lubiane i specjalnie traktowane.W sumie to najważniejsze jest tu szkło bo ono gra najmocniej we wszystkim i pokazuje pełna paletę swych mozliwości.Masz rację ,dopiero ze światłem tworzą zgrany duet.Mam nadzieję,że taki właśnie stworzą razem z moimi tkaninami.Uściskiwanki,Renatko.
Usuńcoś przepięknego! te szkiełka robią niesamowite wrażenie:)
OdpowiedzUsuńcieszę się,że Ci się spodobały-odwiedż koniecznie galerię bo zdjęcia nie oddaja w pełni urody "szkiełek"
Usuńprzepiękne, choć nigdy o nich nie słyszałam...
OdpowiedzUsuńto tak chyba jest, niedaleko naszego Bolesławca jest Studio Borowski, zwane czasami najmniejszą hutą szkła w Polsce, Stanisław Borowski wraz z synami tworzą cudne szklane figury, kolorowe, baśniowe, do galerii na całym świecie, a chyba najmniej znani są w kraju...cieszę się niezmiernie, że mam ich lampę w domu, choć, a może właśnie dlatego, że nie weszła do produkcji na stałe i jest ich tylko kilka sztuk ;)
Sama widzisz,ze trzeba opowiadać o zdolnych ludziach ,tworzacych piękne rzeczy.Nie zawsze są znani a ich prace poza granicami święcą triumfy.Faktem jest ,ze my jesteśmy w dalszym ciągle zbyt ubogim społeczeństwem aby kupować sztukę ,Dobrze więc ,że masz swoję lampę a ja choć anioła.
UsuńEkstra!!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
UsuńNaprawdę fajnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńGratuluję umiejętności.
Super! Chciałbym tym udekorować moje drzwi. Wrocław niestety jest ubogi w sklepy z takimi cudami.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis z dekoracjami, polecam.
OdpowiedzUsuń