
Lubię sypkość jego sierści,jej zapach bez zapachu,miekkość nieporównywalną z niczym innym...
Lubię jego zupełną niezależność na granicy obojętności,pieszczoty i przymilanie na jego warunkach...
Lubię jak patrzy na mnie wzrokiem,którego nijak nie moge rozszyfrować...jak łaskawie odwróci głowę kiedy się go króryś raz z kolei zawoła po imieniu...
Lubię jak się turla po dywanie kiedy go czeszę i jak wyglada przez okno kiedy idę i wracam z pracy...
I jego ciepło i ciężar kiedy mości się na moich nogach w nocy...
Zawojował moje serce bez reszty...
Dlatego tak lubię zaglądać do Ori,do Elise,do Magody,do wielu innych"kocich mam",bo te blogi są dla mnie żródłem szczególnych emocji i wzruszeń,właśnie ze względu na koty.Wyjątkowe kobiety o wielkich sercach.I powiadomię o tym wszystkie koty...
ps.pierwsze zdjęcie w tym poście jest autorstwa Asi,mam zgodę na publikację,reszta fotek moja,model zainkasował wynagrodzenie za sesje zdjęciowe według obowiązujących stawek.
a ja lubię jak mi skacze na łydkę i gdy ziewa, z w sposób, jakby go miało zaraz rozerwać... ^^
OdpowiedzUsuńCudny jest! Ja mieszkam z kotami od ponad6 lat i cały czas je "odkrywam". Kocham te humorki, bitwy a potem lizanie po pyszczkach, koegzystencję z psami, zazdrość o nasz względy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i mizianki dla Ryśka
ech!!!!! Rysiek przystojny jesteś
OdpowiedzUsuńRysiek dziękuje za mizianki i komplementy.
OdpowiedzUsuńOch zakochałam się w Rysiu:)
OdpowiedzUsuńTo uroczy kotek:)
Pozdrawiam serdecznie
Izo, to jeden z ładniejszych tekstów o kocie, jakie ostatnio czytałam (a kilka czytałam).
OdpowiedzUsuńNa pewno także pokochałabym Ryśka, chociażby, poza wszystkim innym, z tego powodu, że podobny jest do mojego Filipka, także dwulatka.