sobota, 23 stycznia 2010

Dorosła Marynia i cantucci sobotnim rankiem

Mój sentyment do starych fotografii jest coraz większy.Oto kolejne zdjęcie, które wyszperane z zakamarków pewnej klamociarni , usiłujemy uratować od kompletnego zapomnienia na śmietniku czasu.A może raczej modelkę ze zdjęcia...Pamiętacie portret małej dziewczynki ,Maryni, o której pisałam parę postów temu? Marynia ma się dobrze ,cieszy oczy i serce, budzi ciekawośc oglądajacych ją pierwszy raz. A teraz umyśliłam sobie,że to zdęcie które właśnie oglądacie to być może dorosła Marynia? Bo pani ze zdjęcia ujeła mnie pięknymi oczami i zmysłowym rysunkiem ust. I nie przeszkadza mi ułamana ramka, nie bardzo chcę zmieniać cokolwiek w tej kompozycji.Może za parę lat ściany mojego wysokiego miszkania zamieszkaja w zgodnej komitywie moi i Marka przodkowie a do tego różne postacie ,z przewagą Maryni w różnych konfiguracjach.Podoba mi się ta opcja...



Słoneczko zaświeciło od rana ,aż się chciało wziąc aparat do ręki po dniach burych i nijakich,zatrzymać chwilę z poranną herbatą i "włoskimi sucharami".Cantucci mają twardość sucharków , bo to takie ciastka do moczenia w herbacie,kawie lub winie.Pierwsze zrobiłam ściśle według przepisu czyli z migdałami a te to już moja inwencja -zamiast migdałów -orzechy włoskie i żurawina suszona-też wyszły.Przepis w necie ,za Anetą Kręglicką.Łatwe i przyjemne w robieniu , i na szczęście nie da sie tego zjeść dużo na raz,co przy moich domowych łakomcach jest nie bez znaczenia.Miłej niedzieli dla wszystkich odwiedzających.



14 komentarzy:

  1. Dorosła Marynia ma coś z Ciebie. Oczy, spojrzenie, nos...?
    Moja Mama i Jej Siostra mają takie same, piękne,retuszowane fotografie. Bo to nie są zdjęcia.
    Cantucci, uwielbiam je z mocną, gorącą herbatą. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna fotografia,taka dopieszczona i wysmakowana.Kiedyś to robili portrety...

    Pozdrawiam i również życzę miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowana opowieścią o Maryni cofnęłam się o kilka postów. Nie dziwię Ci się Izo, ze przygarnęłaś Marynię do siebie. Cudna buzia z lekko nachmurzonym spojrzeniem. I ta sukieneczka...
    Dorosła Marynia sprawia wrażenie smutnej, patrzy gdzieś daleko, jakby o kimś myślała ...
    O kim? O czym? Pewnie nigdy się nie dowiemy, ale od czegóż wyobraźnia.

    OdpowiedzUsuń
  4. To niezaprzeczalna prawda,że stare fotografie mają w sobie jakąś magię...oczyma wyobrażni widzę tę magiczna scianę u Ciebie Izo:-)
    A ciacha jakie by nie były ...to wierz mi u nie znikają w każdych ilościach:-)
    Pozdrawiam i równie miłego i tak słonecznego weekendu życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne promienie słońca dziś u Ciebie Izo - u mnie było podobnie :) Dzięki temu Twoje zdjęcia jeszcze piękniejsze :)
    Uwielbiam stare fotografie, gdy wiem, że mają swoją długą historię - sama chętnie takie stare galerie na ścianach tworzę :) Czekam na Twoją :)
    Miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Intrygujące to zdjęcie!A właściwie Marynia intryguje swoim spojrzeniem...Idealna twarz...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny pomysł z galerią Maryni. Niewiele trzeba, aby ocalić od zapomnienia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna fotografia ... ja też posiadam kilka starych fotografii pięknych kobiet ... dla mnie te kobiety to uosobienie piękna i kobiecości...

    OdpowiedzUsuń
  9. Dorosła Marynia była bardzo piękną kobietą. Ciekawam, jaka jest jej tajemnica...
    A ciacha... mogę wpaść na jedno z filiżanką kawusi?? Please, please, please :) :)
    Miłej niedzieli, Izo, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Izo, ależ ładne zdjęcia zdjęciu (ach, ten język) Maryni zrobiłaś. I jaką historię tym fotografiom wymyśliłaś. Z czasem pewnie własną prawdą obrośnie.

    Poza tym naczynia śliczne, zwłaszcza z tymi herbatnikami. No, to schodzę do kuchni coś upiec, bo aż ślinka mi się zbiera.

    OdpowiedzUsuń
  11. Stara fotografia potrafi zatrzymać...piękne to zdjęcie, Kobieta na nim jeszcze piękniejsza. ma swoją historię, jaka nie wiadomo? Ale pokazując ja innym dajesz jej nowe istnienie. Podoba mi się Twoje pomysłowe podejście...:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Od oczu Maryni swoich oderwać nie mogę. Piękna fotografia.
    A na ciacha też się piszę :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tajemnica fotografii ma w sobie magiczną siłę. Stała się inspiracją wielu wspaniałych książek i filmów. Niby przypadkiem znajdujemy zdjęcie, z czasem staje się ono dla nas czymś więcej, czymś trudnym do ubrania w słowa, ale bez wątpienia wyjątkowym... Ciacha apetyczne, wspaniała porcelana i cała oprawa - zaostrza mój apetyt, a dopiero co w Zielonym Kuferku "przełykałam " gołąbki (((:

    Dziękuję za wizytę u mnie i trzeźwe spojrzenie na mój stan zdrowia. Faktycznie - morderstwa, grabieże nie wchodzą w grę - nie ma symptomów wymagających leczenia. Jedynie napad na bank planuję, bo zasoby do zdobycia wciąż rosną a drzewko z pieniędzmi coś nie owocuje (((:
    Miłego dnia, cieplutko pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciesze sie,że duża Marynia też WAM się spodobała.Lubię te stare retuszowane zdjęcia studyjne, z klasycznym oświetleniem i ciut staroświecką pozą.Pamiętam jakim przeżyciem było dla mnie zrobienie pierwszego zdjęcia do legitymacji szkolnej.Znany zakład fotograficzny w małym miasteczku, ja w jakichś granatach z białym kołnierzykiem ,przejęta do imentu ale najważniejsza była fryzura-jakieś koszmarne anglezy matuś mi na czaszce wypieściła ,które zwisały korkociągami wzdłuż uszu,jak zakręcone żydowskie pejsy...Ale wspominam to wszystko z nostalgia ,teraz robienie zdjęc jest prozaiczne i powszednie.Dlatego lubię sesje zdjęciowe,wyjazdowe lub wyjściowe ,kiedy nie robi się nic prócz zdjęć i tylko na tym sie skupia uwagę.
    Fotografowanie to stan duszy-powiadają....

    OdpowiedzUsuń