|
Jest zieleń trawiasta,ostra,zieleń liści,którą bardzo lubię obserwować i fotografować w przyrodzie.I tylko tu.Zwłaszcza kiedy słońce przez nią prześwituje...W sobotę ścinałam część malin na działce,na krzakach ostatnie owoce ,dużo słońca i jeszcze ta ostatnia w tym roku zieleń,już ze sladami upływu czasu.Kiedy się ma ogród bardzo dokładnie to przemijanie widac.Naturalne,oczywiste i spokojne.Jeśli natura czyni to spokojnie,skąd w nas tyle na ten temat zamętu? |
|
A to zieleń,której sporo u mnie w domu,i to niekoniecznie za sprawą pory choć ona dokładnie pokazuje jaki typ zieleni lubię.A jeśli jeszcze wpada w taki szarawy odcień...Wtedy dla mnie jest uspokajający i kojacy. Mam też sporo ubrań w takiej mieszance szarawej zieleni,oliwki,tzw.zgniłej zieleni.Seledyn to zdecydowanie nie mój kolor.
Miłego nadchodzącego tygodnia.
Twoja zieleń bardzo mi się podoba:) i faktycznie jest bardzo uspakajająca:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZieleń jest wszechobecna przez cały rok dzięki między innymi warzywom.
OdpowiedzUsuńprzepiękna pierwsza fota ...
OdpowiedzUsuńmiłej niedzielki
Piękne te zielenie:)
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym odcieniem jest zieleń trawy oraz ta ukochana, butelkowa zielen. Ostatnio wyroznilam tez tzw. dziadkową zielen, czyli zielen zmieszaną z brązem, bardzo vintage kolor.
OdpowiedzUsuńMalinka ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta zieleń pora hehe:)))
OdpowiedzUsuńno i serducho jakie fajne:) uścisków moc!
Zieleń ma wiele odcieni i Ty je pięknie pokazałaś :-)
OdpowiedzUsuńPieknie
OdpowiedzUsuńLubię zieleń a maliny uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńSuper fotka z kuszącą malinką :)I pory jakie fotogeniczne ;)
Pozdrawiam.
Na Twoich zdjęciach każda zieleń prezentuje się cudnie :)
OdpowiedzUsuńZieleń łagodzi spojrzenie. Masz może zielone oczy?
OdpowiedzUsuńRowniez nie znosze seledynu w ubraniach ani do okola mnie.Kocham pastele,szarosci i zgnile kolory jesieni.Piekne zdjecia!Pieknego tygodnia
OdpowiedzUsuńOstatnia malinka mówisz... ech. W tym roku rzeczywiście przyroda przechodzi w stan spoczynku bardzo powoli i bez poganiania. Może powinniśmy brać z niej przykład i też powoli zwalniać tempo?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
Ta malinka kusząca, aż dziw, że jeszcze nie zerwana...
OdpowiedzUsuńJa tez kiedyś sie zieleniłam. Potem zdradzałam tę zieleń (zgaszoną, militarna z lekka) z szarą szarością, czernią, bielą, czerwienią i błękitami, choć tych mam najmniej :)))