Skansen rybacki w Rudzie Sułowskiej na terenie Stawów Milickich to stara ,drewniana szopa ,z szarych desek wypranych przez deszcze ,słońce i wiatr.Miałam to szczęście,że byłam w niej sama,trzy razy w ciągu dnia,aby zapolować na odpowiednie światło.W szopie są wypchane ptaki,które bytują na tych terenach i stary sprzęt rybacki,sieci,podbieraki,wiosła i cynowe kanki.Ale w szopie jest przede wszystkim nastrój,drobiny kurzu tańcza w świetle ,sączącym się przez szpary w deskach.I dziwne ,nieznane eksponaty pokazują wtedy tą wyjątkową urodę rzeczy starych i zużytych.Ma to swój urok i myślę,że choc część tego klimatu udało mi sie moimi fotkami zatrzymać.
SSSS
ps.pragnę dodać ,że wszystkie zdjęcia ze Stawów Milickich zostały skorygowane nieco w ps przez moją córkę,Asię.
cudnie tam! uwielbiam takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńale tych wypchanych zwierząt mi jednak szkoda :/
pozdrawiam!
Mnie wypchane zwierzęta odstreczaja,ale jakoś staram się zrozumieć ich obecność w skansenie.Mysle,ze one są równie stare jak reszta rzeczy tam.Teraz już się chyba nie robi takich preparatów ze zwierząt.pozdrawiam
Usuńja też mam słabość do takich miejsc, ten klimat, zapach... i można poszaleć aparatem :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia!
I właśnie o to chodziło,aby wykorzystać i miejsce i światło.Ja tez lubię takie "graciarnie".ilez możliwości, prawda.?dziekuje za odwiedziny
UsuńAleż tam cudnie...Zdjęcia przepiękne!
OdpowiedzUsuńElis,wybierz się tam na wycieczkę,polecam.A jakie dobre ryby można tam zjesc....pozdrowienia
UsuńWypchane ptaki trochę mnie przerażają, ale reszta absolutnie piękna - z takich miejsc mogłabym nie wychodzić, te strumyczki światła... i jaskółki jak nutki...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Marta
Oj,widze,ze wypchane ptaki poruszyły jakieś mroczne struny- zapewniam,ze tez nie przepadam.One są takie demoniczne głownie przez te szklane oczy.A światło było tam faktycznie niezwykle, tez pozdrawiam
Usuńach! jak ja lubię Twoje zdjęcia Izo :)
OdpowiedzUsuńA ja TWoje,widać,ze podobnie patrzymy i widzimy.usciski
Usuńa ja sie tych wypchanych ptaszysk boję... jest cos upiornego w takich 'ozdobach'(?), choc pamiętam z dziecinstwa, ze w domu mojej babci stalo kilka takich rzeczy. Byly to chyba kaczki. Przepiekne zdjecia!
OdpowiedzUsuńMam podobne wspomnienia. Za dużo myśliwych w rodzinie i każdy chciał pochwalić się swoimi trofeami. Ale znam zdjęcia jednej panienkimz wypchana sowa i zapewniam,ze są przepiękne .To kwestia kontekstu.Dzięki za miłe słowo o fotkach
Usuńpiękne obrazki !
OdpowiedzUsuńPiękne te twoja zdjęcie.Powiem nawet ,że piękniejsze niż rzeczywistość. Miałam przyjemność odwiedzić to miejsce w zeszłym tygodniu i niestety trochę mnie rozczarowało. To chyba kwestia moich oczekiwań i chyba masy turystów na których miejscowi ewidentnie nie byli przygotowani. Obiecałam sobie jednak powrót tam-przede wszystkim ze względy na wycieczkę między piękne stawy na jaka nie udało nam się załapać.Jeszcze daję miejscu szansę,bo czuję,że warto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No tak,ja byłam tam w środku tygodnia,więc nie trafiłam na zbyt wiele osób.Wiesz,każdy ma jakieś swoje oczekiwania i wyobrażenia co do miejsc,które odwiedzamy.Ja pisze wyłącznie o swoich wrazeniach .Ale miło,ze dajesz stawom szanse.pozdrawiam cieplo
UsuńStawy Milickie stają się niestety coraz bardziej "Zakopiańskie". Z roku na rok ilość turystów rośnie lawinowo. I chociaż jest to powodem radości lokalnej administracji i ludzi czerpiących z tego korzyści, to niestety cała atmosfera tego miejsca po prostu umiera. Stan dzisiejszy w porównaniu do tego co było chociażby pięć lat temu... całe szczęście, że żyję niejako z boku tego wszystkiego.
OdpowiedzUsuńA na przekór wcześniejszym komentującym i autorce napiszę, że wypchane ptaki są fenomenalne. Należy zauważyć, że dobrze zrobione i zadbane "trofeum" może służyć całe dekady i pozwala przyjrzeć się budowie i anatomii w niezwykłych szczegółach. Obecnie te ptaki są pod ochroną i takie eksponaty są nie do zdobycia. I wolę oglądać takie "straszydło", niż kolejnego biednego "bociana Wojtka" któremu zdziczały (albo i nie) pies połamał skrzydło i do końca życia ma być więziony "dla swojego dobra" w wolierze, ściśnięty razem z kilkunastoma innymi takimi stworzeniami. TO jest sadyzm z górnej półki, ale jak kto woli. Wiem radykał jestem.
Pozdrawiam.
Nie byłam na stawach 5 lat temu,więc nie mam ani zdania ani porownania.W środku tygodnia było niewiele osób i na prawdę nie odczulam lawin ludzkich.Co do wypchanych to coz...nie polemizuje.Każdemu się podoba co innego.Ale cieszy mnie bodaj chyba pierwszy od 3 lat meski komentarz.tez pozdrawiam
UsuńAle pięknie wyszły Ci te zdjęcia ! Troszkę się podśmiechuję pod nosem, bo tu skansen, a ja takie "eksponaty" ... mam na codzień koło siebie ...
OdpowiedzUsuńNo to aparat do ręki i uwieczniaj urodę przemijajacych przedmiotów,bo coraz ich mniej
OdpowiedzUsuńDobry pomysł !!! Dziękuję.
UsuńSzopa marzenie,kocham takie miejsca,Cudowne te ptaki,szkoda,ze wypchane :).Cudne zdjecia
OdpowiedzUsuńNajpiekniejszego tygodnia zycze:*
Pięknie zdjęcia zrobiłaś. Uwielbiam takie klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepiękne zdjęcia! Jakie ujecia, jakie kolory, jaka gra światłem. Cudne!
OdpowiedzUsuń"deski wyprane przez deszcze" - bardzo ładnie ujęte.
OdpowiedzUsuńPamiętne zdjęcie z sówką... http://lauramakabresku.blogspot.com/search?updated-max=2012-06-25T11:02:00-07:00&max-results=5&start=5&by-date=false :)
OdpowiedzUsuńw rzeczy samej to właśnie,a podlinkujesz?
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWróciłam z Anglii i spieszę donieść, że torba od Ciebie towarzyszyła mi przez calutki czas i spisała się świetnie!
OdpowiedzUsuńElis,bardzo się z tego cieszę i ściskam Cię mocno.
UsuńNiby sepia a przecież nie sepia. Piękne zdjęcia i bardzo wdzięczny obiekt do fotografowania.
OdpowiedzUsuńto takie barwy bez koloru albo na odwrót-bardzo lubię takie niejednoznaczne w barwie obiekty.
OdpowiedzUsuńIntrygujące miejsce , niezwykle malowniczo uchwycone.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wypchane ptaki to jakby próba uchwycenia piękna, które właśnie zostało zamordowane. Nie kazdy potrafi namalować (kiedyś), sfotografować (teraz) by pokazać coś tak nieuchwytnego jak życie. Przepiękne fotki, niezwykła wrażliwość autorki. Siedzę, oglądam te zdjęcia i napatrzeć się nie mogę. Pozdrawiam i gratuluję maestrii wykonania i dobrego oka.
OdpowiedzUsuńsame zdjęcia są zachętą, świetnie przenika w nich światło ;)
OdpowiedzUsuń