MIECHUNKA-całe dwie udało mi się wychodować na swojej działce zupełnym przypadkiem i oto one.Też pozdrawiam i wpadam "cichcem"do Ciebie,to tak gwoli informacji.
Jest mi bardzo miło,ze tak uważasz.Cała zabawa tak na prawdę polega na przemyśleniu tematu-realizacja jest duzo łatwiejsza.A czasami coś wychodzi ot tak po prostu,bez większych ceregieli.Też pozdrawiam i dzięki za odwiedziny.
Niesamowicie nasycony ten oranż.
OdpowiedzUsuńMaszko-to celowe działanie ale natura tak do konca tego nie dała -dały za to ustawienia w aparacie.No i czyż nie kłamczuch?
UsuńPiękne te jesienne, pomarańczowe nasiona... nigdy nie pamiętam jak się nazywa ta roślina:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
m.
MIECHUNKA-całe dwie udało mi się wychodować na swojej działce zupełnym przypadkiem i oto one.Też pozdrawiam i wpadam "cichcem"do Ciebie,to tak gwoli informacji.
Usuńwspaniały ten tryptyk:))) jakie świetne pomarańcze!
OdpowiedzUsuńbuziaki
Bardzo dziękuję-robiony rano,jeszcze w koszuli nocnej,szybko żeby słonce z pokoju nie uciekło.uściski,wierna czytelniczko.
Usuńmiechunki :), ładna aranżacja ;)
OdpowiedzUsuńdzięki-czasem wolę,zeby było na zdjęciu "mało" bo lubię takie ascetyczne kadry.Masz rację -to miechunka.pozdrowienia
Usuńpiękny ten tryptyk...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję-staram się.
Usuńprzyznam się że na razie Twoje zdjęcia w tej zabawie najbardziej mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńa czerwony kolor naj, naj!
pozdrawiam
Jest mi bardzo miło,ze tak uważasz.Cała zabawa tak na prawdę polega na przemyśleniu tematu-realizacja jest duzo łatwiejsza.A czasami coś wychodzi ot tak po prostu,bez większych ceregieli.Też pozdrawiam i dzięki za odwiedziny.
UsuńWitam Cię ciepło i energetycznie, jak Twoje zdjęcia miechunek.:) Poczytałam, pozachwycałam się zdjęciami i zostaję z Tobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
Przepiękne zdjęcia na Twym blogu widzę.. pięknie tu naprawdę :-)
OdpowiedzUsuń