niedziela, 24 lipca 2011

TYGRYSY....

Zdjęcia zrobione w róznym czasie,w róznej ekspozycji a motywem przewodnim jest pręgowana i nakrapiana rudość -zarówno u flory ,jak i fauny.
Fauna ma parę tygodni i cała jest do zjedzenia,jak to malutki kot.Jego ludzka mamusia bardzo go kocha i jak widać na wszystko pozwala.Trudno go było sfotografować w ruchu bo jest jak mała wiewiórka.Dopiero sen dał nam chwilę na spokojne fotki.
A flora to moje działkowe lilie.Stoją w wazonie długo,pachnąc mocnym,nawet nieco mdłym aromatem.Bardzo go lubię...
Ot,natura dała w obu przypadkach zapachy ,kolory,faktury,miękkość, kropki,ciapki...Robi wrazenie...





Posted by Picasa

piątek, 22 lipca 2011

pada....

No,pada...Mój zaokienny ogródek kąpie się z lubością w deszczu,zmęczony upałem sprzed kilku dni.Kot smętny i bez werwy ,jak to kot ,gdy pada.
A ja lubię deszcz w lecie,nagrzane mieszkanie, i ten rześki chłód od okien.
I piękę pizzerki,pachnie drozdzowym i majerankiem.Ciepło od piekarnika wypełniło kuchnię.A za oknem pada,ciągle pada...






Posted by Picasa

niedziela, 17 lipca 2011

CIASTO....


Aby je upiec kazdy pretekst jest dobry. Bo jest upał i chronimy się w zaciszu chłodnego domu i czasu jest sporo, bo kolega Sławek jutro wpadnie,bo chce się czegoś słodkiego...
To ciasto maślankowe jest proste do zdrobienia bo miksuje sie w misce wszystkie składniki -białka z 4 jajek,szklanka cukru,pózniej zółtka,szklankę maślanki, pół szklanki oleju i 2,5 szklanki mąki z 3 łzeczkami proszku do pieczenia-w takiej właśnie kolejności, na to owoce i kruszonka ,do piekarnika nagrzenego do 180 stop.na godzinę. I jest.Wilgotne,lekkie ,owocowe -w sam raz na lato.


Posted by Picasa

czwartek, 14 lipca 2011

Plony

Bohaterką dzisiejszego odcinka jest kanka na mleko, zwana bańką.Jest stareńka,ma ponad 40 lat więc według dzisiejszych norm juz jej powinno nie być.Ale jest,wydobyta z otmętów Maminej piwnicy,ze zdziwieniem,ze Mama ją zachowała.Pamiętam,ze jako dziecko w rodzinnym Prudniku chodziłam z nią na ulicę Szkolną do sklepu po mleko.
Ta ulica ciągle jest,nie wiem czy jest sklepik-kanka przywędrował z nami do Wrocławia.Wczoraj odszorowana-dziś dumnie pozowała do zdjęć.Trochę obita,tu i ówdzie zardzewiała ale jeszcze posłuzy-nalezy się dziewczynie...
Lubię emaliowane naczynia i uzywam takich w kuchni.Są jakieś takie miłe,nawet nie umiem wytłumaczyć na czym polega ich urok ale dla mnie ten urok posiadają...
A działka daje plony,więc zbieramy...



Posted by Picasa