niedziela, 24 marca 2013

Zaróżowiło się













 Zaróżowiło -takim ciepłym różem "malin ze smietaną".A to za sprawą nowych siatek i malinowego lnu.I ogromnej chęci żeby "białe" za oknem już poszło.
Dużo ostatnio szyłam bo napływ nowych materiałów uruchomił wenę i pomysły.I sukcesywnie pokażę nowe siatki bo szyłam krótkim seriami a kazda jest ciut inna.
Obok siatek świeżo upieczone babeczki do nadziewania-już z myślą o świętach.Trochę monotematyczna jestem w tych okołoświątecznych wypiekach bo umiem piec parę rzeczy,które wychodzą to i takie piekę.
Planuję jeszcze mazurki na tę Wielkanoc, może zdąże zrobić im zdjęcie.
Ostatnio to tylko eksploatowałam maszynę do szycia- opuszczony stał aparat fotograficzny, w komputerze rdzewiały styki a na blogu pajęczyny. Ale co tu tłumaczyć-bez zupełnego poczucia winy ,kiedy uporam sie z obowiązkami, robie juz wyłącznie to na co mam ochotę.Cudowny przywilej wieku średniego-już prawie nic nie musieć...
Miłego tygodnia zatem,może już nieco cieplejszego i ... miłych prac przedświatecznych.