Kiedyś tam ,dawno,dawno temu chodziłam na kurs żeglarski ale ukończyłam tylko część teoretyczną i tyle było mojej styczności z pływaniem.
W dwadzieścia lat pózniej,dzięki inicjatywie moich znajomych dane mi było przeżyć przygodę na morzu,na prawdziwym jachcie.Było wszystko ,co powinno być na takim rejsie-słona woda,sztorm,palące słońce,łopot żagli,nadaktywność żołądka przy wysokiej fali,podobieństwo portów,do których zawijaliśmy,wszechobecny błękit wody i nieba.Niezapomniane widoki i wrażenia.Nie połknęłam bakcyla żeglowania,wolę stały grunt pod nogami ale to była świetna wyprawa.
tez bylam pod zaglami i musze przyznac ze jestem zdecydowanie szurem ladowym :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! Ahoj przygodo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękne fotografie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo dziękuję za pochwały i miłe słowa,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIzo,wody to ja się panicznie wprost boję. Ale nie przeszkadza mi to z pewną zazdrością przyglądać się łódkom, jachtowym przystaniom, morskim głębinom i ...żeglarzom naturalnie.
OdpowiedzUsuńA Twój fragment budowli z latarenką powoduje, że wyobrażnia zaczyna pracować.
poza jesienia kocham też morze ... o każdej porze roku. Twoje fotografie rzucaja mnie na kolana !
OdpowiedzUsuń50 year-old Research Assistant II Rheta Murphy, hailing from Nova Scotia enjoys watching movies like Benji and Ice skating. Took a trip to Brussels and drives a New Beetle. przejdz do tej strony
OdpowiedzUsuń