Na dworze popaduje pierwszy śnieg. I miłe jest takie czekanie na pierwszą zimową kołderke ,choć wiem, ze ona mi się znudzi bardzo szybko bo zdecydowanie wolę lato i ciepło.
Ale póki co zbliza się adwent i święta a ja wymyśliłam sobie w tym roku choinkę ubraną we własnoręcznieprzygotowane ozdoby.Chonka ma być wysoka, obowiązkowo zywa a zabawki w czerwonościach. Do tej pory,zeby nie prowokowac kota stawialiśmy na parapecie namiastkę choinki, malutkie sztuczne drzeweczko,którym futrzak sie nie interesował. Ale w tym roku ma być inaczej, bo jest to dla mnie szczególny rok...
No i ruszyła produkcja ozdóbek, szyję w kazdej wolnej chwili
,wypycham, zawiązuję kokardki. Na zdjęciach dotychczasowy urobek. Zostałam obdarowana przez mego ukochanego Notorycznego Narzeczonego maszyną do szycie marki Janome, która szyje po prostu sama.Maszyna ,zwana przez nas Janką ,to w tej chwili najbardziej wykorzystywany sprzęt domowy ale tak przyjemnie się na niej szyje...Praca zatem wre a za oknem pierwszy śnieg...


