Od dwóch dni mam głowę pełną niewesołych myśli i wątpliwości, gdzie dac upust niesmakowi i rozgoryczeniu.I postanowiłam zrobic to na własnych "śmieciach'.Dwa dni temu przeczytałam na blogu Lambi jej post dotyczący konkursu na Blog roku 2010.Zarzuciła Asi z green canoe nieetyczne zachowanie,socjotechniczne manipulacje czytelnikami bloga, epatowanie nieszczęściem w celu podniesienia popularności.Przykro mi się to czytało bo jestem gościem w zielonym czółnie od czasu do czasu i mam zgoła inne odczucia. Ale nawet wtedy byłam gotowała Lambi jakoś usprawiedliwic-czasem się człowiek zagalopuje.Ale zaczęły się pojawiac komentarze do tego posta i odpowiedzi gospodyni. Takiej lekcji arogancji, braku pokory i zwykłego chamstwa nie odebrałam już dawno.Uczono mnie całe zycie ,że ważne jest"|co'" ale ważne jest też "jak".Tu okazało się zupełnie nieważne.Poległam dokumentnie pod sztandarem jednej "prawdy objawionej",świętego oburzenia i krucjaty przeciwko?...No ,właśnie-o co był ten cały szum ,bez klasy, w oparach spiskowej teorii dziejów?...
Pożegnałam się definitywnie z Panią Lambi i jej blogiem i nie napisałam jej tego bo swoich oponentów traktuje jak zwykłe śmieci a mnie nie stac na psychiczny luksus zmagania się słownego z osobą tak arogancką i po ludzku okrutną.
Jest mi obojętne czy zielone czółno wygra konkurs .Będę tam zagladac i tak, tak jak wiele z Was i zapewne z tego samego powodu.Tak, chcę byc nadal socjotechnicznie manipulowana przez pogodę ducha, radośc, siłę życia i pracowitośc. Chcę nadal móc po ludzku współczuc gdy przeczytam tam, niezwykle rzadko, o nieszczęściu i traumie.Tak-jestem naiwna i podobają mi się 'babskie popierduchy"-jak to przeczytałam. Tak, tak ,tak-skomplementuję każdą szmatkę, kwiatek i pomalowana szafkę ,jaką zechcę, bo za nimi stoi czyjś trud i chęc podzielenia się swoim światem ,chocby najskromniejszym.
A gdy zechcę "prawdy objawionej" i krucjat w obronie to sobie włączę tv.
Tyle- nie zamierzam tym postem wywoływac dyskusji.Powiedziałam, co mi na sercu leżało.A KAŻDY I TAK WIE SWOJE.
Zgadzam się z Tobą. Mnie post labi również zniesmaczył, rozzłościł,zszokował...Zawsze mnie zastanawia skąd w ludziach tyle zzdrości i złośliwości? Jak można być tak okrutnym?
OdpowiedzUsuńUważam, że jeśli się komuś czyjś blog nie podoba to zwyczajnie nie powinien na niego zaglądać. A ludzie myślą, że maja prawo tak okrutnie traktować innych, krytykować ich, bo to przecież odwaga mieć własne zdanie...A dla mnie to zwyczajne chamstwo .Pisząc blogi pozwalamy innym zagladać do naszego świata, uchylamy im fragmenty naszego zycia, dlatego powinniśmy to uszanować. Nie mamy prawa deptać tego co jest cudze.
Przykra jest ta cała sytuacja. Lubiłam blog lambi, ale już nie mam przyjemności tam zaglądać bo wiem jaka osoba go pisze.
Szkoda, że ludzie nie potrafia ciezsyć się szczęściem innych, ich sukcesami i zwykłą radością życia.
Pozdrawiam Cię serdecznei Aga
podpisuję się pod tym,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńczytałam, nawet komentowałam a po przeczytaniu Twojego posta tym przyjemniej pije mi się kawę Z TWOJEJ filiżanki:)
OdpowiedzUsuńI ja się zgadzam z Tobą :)
OdpowiedzUsuńbyłam ... widziałam ... dziekuję Izabelko za Twój post bo powiedziałaś dokładnie to co czuję ... wczoraj u Mimi pokazała się Malena ... jako spektakl kolorów oddający film ... zachęcam Cię do spojrzenia bo warto ... a wspominam o tym, bo fabuła tego filmu to dla mnie opowieść o okrutnej sile kompleksów i ignorancji zwłaszcza gdy "kupą mości panowie " ... w każdym razie o tym pomyslałam gdy spojrzałam na zdjęcia i wróciłam na plan ciepłej sycylijskiej mieściny ... o tym a nie o perfekcyjnie uchwyconym miejscu gdzie brzydota nadgryzionych zębęm czasu murów i kontrast tegoż z pięknem pudrowego różu ...
OdpowiedzUsuńwszystko sprowadza sie do kultury osobistej. od niedawna podczytuje blogi a rozpoczelam wlasnie od Zielonego czolna...
OdpowiedzUsuńzycie sklada sie nie tylko z chwil radosci i kwitnacych kwiatkow. sa tez inne chwile i nie widze powodu dla ktorego ktos-jesli tylko ma ochote-nie moglby o tym napisac NA WLASNYM blogu...
pozdrawiam wszystkie kreatywne dziewczyny.
Powiem Wam szczerze że czytam i nie mogę uwierzyć skąd w ludziach takie wstrętne zachowanie? Aśka jest jedną z nielicznych znanych mi osób tak czułą i wrażliwą na krzywdę innych i zawsze służąca pomocą. To taki nasz promyczek;)
OdpowiedzUsuńMyślę że jej wcale nie zależy na tej wygranej.
Ale mimo wszystko trzymam za nią kciuki;)
Fajnie że napisałaś ten post ;)
Pozdrawiam cieplutko.
Och chciało by się przytoczyć znaną prawdę o krawężnikach ale... szkoda słów.I po co to? o parę zachwytów nad wygraną?a nie pomyślała ilu życzliwych dotąd straci? szkoda słów.Nawet nie chciało mi się tam komentować.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję za wszystkie Wasze wpisy i proponuję spuścić już na tę sprawę zasłonę milczenia.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJA TYLKO DODAM,ZE lAMBI NAPISALA PRZEPROSINY U SIEBIE NA BLOGU A TERAZ WIDZE,ZE JUZ JE SKASOWALA.
OdpowiedzUsuńMimo calej prawdy niesmak pozostaje..w czlowieku na dlugo.Fajnie ujełas w słowa cała ta afere.
OdpowiedzUsuńChmm narazie pozostane podgladajaca i zagladajacą do was.CHAMSTWA I OBLUDY NIGDY NIE ZROZUMIE ACZKOLWIEK SZCZERA PRAWDE CENIE JESLI ONA FAKTYCZNIE SZCZERA I POWIEDZIANA ZASADNIE.
WIEM CO CZUJE ASIA .TO WSZYSTKO PRZYKRE I NIE ZASLUZYŁA NA TAKIE OBELGI NA FORUM TAK OFFEN.POZDR.
Przepraszam, że tutaj - Pati, a co się stało z Twoim blogiem?
OdpowiedzUsuńIzo - niestety chyba zniknął słodki klimat blogspotowców, gdzie każdy sobie podaje rękę. Już przestają być miłą odskocznią, zaczyna się dziwna rywalizacja, podział na "lepsiejszych" itp. Szkoda, naprawdę szkoda.